Drogie Podróżniczki, Drodzy Podróżnicy,
I znów Święta tuż, tuż… Czujecie to? Cieszycie się? Wir przygotowań, gotowanie tradycyjnych dań, spotkania przy rodzinnym stole… Ciekawi jesteśmy, czy to wciąż dla Was tradycja, czy… coroczne zobowiązanie?
Co się składa na świąteczne tradycje? W religię tu nie wnikamy, bo to oczywistość, skąd to całe zamieszanie. Chyba w każdej niemal głowie przed świętami mnożą się pytania: co ja ugotuję, jaki prezent sprawię, czy ubierać choinkę, o czym tu rozmawiać z babcią, dziećmi, czy z wujkiem, aby czar świąt nie prysł wraz z rodzinnym spotkaniem? Czy warto „gonić” za tą tradycją, skoro cała przyjemność znika wraz ze skumulowanym zmęczeniem codziennych i świątecznych obowiązków? A jednak coś w tym musi być, że co roku jest (niemal) tak samo… może to tęsknota za tym, aby ten czas był magiczny i przyjemny dla wszystkich? Podobno z wiekiem to się nasila!
Myśląc o rodzinnych spotkaniach, uznaliśmy że ciekawym i bezpiecznym tematem przy wigilijnym stole, mogą być właśnie potrawy i tradycje. Kulinaria i dawne zwyczaje są w naszej opinii bardzo wdzięcznym motywem rozmów. Czy spytaliście kiedyś Waszych krewnych, co dawniej stawiało się na świątecznym stole, jakie były obrzędy i zwyczaje rodzinne? Czy podtrzymujecie te tradycje? Czy są dla Was ważne? A może właśnie czekacie z niecierpliwością na ten czas, gdy w domu będzie znów pachniało zupą grzybową i makowcem? Zmieniacie potrawy co Wigilię, czy zawsze macie zawsze ten sam zestaw dań na stole? A może warto spróbować czegoś nowego w te święta.
Poniżej przesyłamy Wam kilka ciekawostek z polskich regionów, które być może są w Waszym menu „od zawsze”, a może właśnie będą dla Was inspiracją do zmian i spróbowania czegoś nowego? Zebraliśmy dla Was garść informacji o wigilijnych potrawach i sami byliśmy nimi nieco zaskoczeni. Zobaczcie, jakie potrawy królują na polskich stołach w zależności od regionu:
Małopolska – tradycyjnie podaje się żur z grzybami, zaś na słodko zupę migdałową – z mleka, ryżu, migdałów, słodu, kandyzowanej skórki pomarańczy oraz korzennych przypraw. Zupa ta przywędrowała do Polski z Kresów Wschodnich i była raczej ekskluzywnym daniem, podawanym w bogatszych domach. Charakterystycznym daniem wigilijnym w Małopolsce jest również siuśpaj, czyli gęsta masa z kaszy z dodatkiem suszonych owoców. Na Podhalu posmakujecie bryndzylków – pierogów z bryndzy i ziemniaków oraz farszu z wędzonym oscypkiem.
Podlasie – na stołach zawsze była kutia i króluje tu do dziś – potrawa z obtłuczonej pszenicy z miodem, makiem i różnego rodzaju bakaliami. Potrawa pochodzi z Litwy. Innym przysmakiem są wareniki – kluski z makiem polane olejem lnianym.
Na Lubelszczyźnie do dziś utrzymuje się tradycja lepienia pierogów z kaszą gryczaną, karpia wędzonego lub w galarecie oraz kulebiaka – dużego pieroga faszerowanego kapustą.
Mazowsze – Wigilia na Mazowszu nie może obejść się z tradycyjnej kapusty z grzybami. Kiedyś zaś tradycyjnie podawało się kłosy, czyli kluski z makiem. Wierzono, że im grubsze i dłuższe tym lepiej, bo symbolizować miały plon pszenicy w następnym roku. Dziś zaś dominuje barszcz z uszkami lub zupa grzybowa, ryby w galarecie i postny bigos.
Wielkopolska – w domach Wielkopolan również chętnie podaje się barszcz czerwony, znana była również zupa migdałowa, choć dawniej serwowano polewkę z maku z jagłami (staropolska nazwa kaszy jaglanej). Trudno też wyobrazić sobie uroczystą kolację bez śledzia w śmietanie z ziemniakami oraz makiełek, czyli potrawy przygotowanej z maku, miodu, bakalii, miodu, mleka i czerstwej bułki. Wedle zwyczaju to danie miało zapobiec rozpadowi rodziny i zapewnić, że razem pokona wszelkie przeciwności losu.
Pomorze i Kaszuby – tu na wigilijnym stole królują ryby: zupa rybna, pierogi z farszem rybnym, szczupaki, karpie, czy węgorze i oczywiście śledzie w wielu odsłonach. Również na mazurskim stole znajdziemy dary jezior: lina w śmietanie, okonia w sosie cytrynowym albo sandacza pieczonego w maśle.
Śląsk – dawniej w tym regionie podawało się siemieniotkę – zupę z siemienia konopnego z uprażoną kaszą jęczmienną. Obecnie modny jest żur przygotowany na grzybach lub kapuśnicę grzybową. W tym regionie Święta nie mogą odbyć się bez tradycyjnej moczki, czyli specjalnego rodzaju piernika, bakalii i suszonych owoców, moczonych w dużej ilości ciemnego piwa. Zamiast piwa, używano również wywaru jarzynowego lub rosołu na łbach karpii, obecnie w przepisach można znaleźć kompot. Najważniejszym składnikiem są jednak pierniki!
Opolszczyzna – najbardziej charakterystyczną potrawą dla tego regionu są śliszki, czyli małe bułeczki drożdżowe z nadzieniem makowym, posypane startym piernikiem oraz wspomniana już moczka.
Wyprawy RoweLove (Mazowsze) – u nas odkąd pamiętamy króluje na stole czerwony barszcz z kulebiakiem lub uszkami. Dwa dni przed Wigilią obieramy ok. 10 kg buraków, które przez noc puszczają soki oprószone cukrem i solą. Barszcz doprawiany sosem z suszonych grzybów i cytryną, to najlepszy, jedyny i niepowtarzalny smak dzieciństwa. To taki smak który warto zatrzymać na zawsze w książce kucharskiej! Wcześniej, na przystawkę podajemy śledzie w różnych odsłonach i koniecznie sałatkę jarzynową. Na drugie danie lepiliśmy kiedyś pierogi z kapustą i grzybami, ale tradycja się nie utrzymała, teraz je (niestety) kupujemy. Pojawia się również karp w galarecie lub/i smażony. Szybko jednak przechodzimy do ciast: keksa, którego już od kilku lat próbujemy nauczyć się z przepisu ciotki (z każdym rokiem wychodzi coraz lepszy) oraz ciasta japońskiego – z maku, tartych jabłek i kaszy mannej, oczywiście z bakaliami i bez grama mąki. Ostatnio wprowadziliśmy zwyczaj picia kompotu z suszu, który świetnie zgrywa się z ciastami na deser. Do ciast podajemy równie wyczekane prezenty spod choinki…
Ale po co nam te tradycje (nie tylko świąteczne)? Są one ważną częścią każdej kultury i stanowią o jej wyjątkowości i odrębności. O ile te z naszego najbliższego otoczenia świetnie znamy, o tyle poznawanie nowych może być całkiem ciekawe i przyjemne. Chcąc więc poznać zwyczaje innych miejsc, odwołujemy się zwykle do… tradycji danego regionu. To właśnie dzięki temu, że każdy z nich pielęgnuje swoje obyczaje, można odkrywać nowe zakamarki kultury z innych części świata. A nam, turystom (rowerowym) właśnie o to chodzi!
Połączenie jedzenia z aktywnością fizyczną to całkiem niezły przepis na apetyczne spędzenie czasu. W końcu bilans musi wyjść na zero! Zatem hajda na rower i w drogę, ku nowym pysznym wyprawom! Turystyka (rowerowa) służy w ogromnej mierze poznawaniu nowych kultur, których ważną częścią są też tradycje kulinarne. Nie jedna Podróżniczka i Podróżnik, którzy z nami już jeździli wiedzą i potwierdzą, że podniebne doznania są bardzo ważną częścią naszych wypraw. Z jedzenia czerpiemy nie tylko energię niezbędną do życia, funkcjonowania oraz kręcenia, ale także CZYSTĄ PRZYJEMNOŚĆ. A takie właśnie mają być nasze wyjazdy: aktywne, komfortowe i przyjemne! Chętnie więc zaglądamy w nowe, nieznane nam regiony o ciekawych tradycjach kulinarnych, do czego Was również serdecznie zachęcamy! Czego i gdzie możecie spróbować na naszych wyprawach? Zobaczcie sami:
Kurpie – rejbak (pieczony placek z tartych ziemniaków z dodatkiem mięsa) i piwo kozicowe, fafernuchy – ciastka w kształcie kopytek z dodatkiem utartej marchwi, miodu, pieprzu i soli!
Podlasie – babka ziemniaczana, zaguby (nad Bugiem są najlepsze!) to rodzaj rolady z ciasta pierogowego z farszem ziemniaczanym
Suwalszczyzna – kartacze – ziemniaczane pyzy z farszem mięsnym, sękacz,
Roztocze – pierogi lub gołąbki z kaszą gryczaną, zupa z pokrzywy, cebularze, bałabuchy – ziemniaczane kluchy z farszem serowo-ziemniaczanym (przypominają kartacze)
Świętokrzyskie – zalewajka, na bazie kwaśnego żuru z ziemniakami i leśnym grzybkiem oraz skwarkami, dania z tartych: gałki, goły, golorz, pyzy, tryndle (kryndle), pigoły, targańce czy zmiocarz
Beskid Niski – zupy: zalewajka, kwaśnica, war – polewka gotowana na bazie wody, soku z kiszonej kapusty oraz czasami warzyw. Na śniadanie podawało się: mastyło (lub maczanka) – mączną potrawę o konsystencji budyniu, ale na słono z zasmażoną cebulką i masłem, w której maczało się chleb.
Śląsk – rolady, karminadle (podobne do kotletów mielonych), żymlok (kiełbasa) – dania mięsne, kapusta w różnych odsłonach, na słodko kołocz (ciasto drożdżowe z różnymi nadzieniami) i makówki
Dolina Baryczy – karp milicki i inne ryby w wielu odsłonach
Region Hany (Czechy) – twarożki Ołomunieckie (miękki, niedojrzewający ser z minimalną ilością tłuszczu, znany z niepowtarzalnego pikantnego smaku i charakterystycznego aromatu), piwo Litovel i wiele innych browarów
Czechy (wszędzie) – zupy gulaszowe, kapuśniaki, cebulowe i czosnkowe, pieczenie, rolady mięsne, knedliki na wytrawnie i na słodko, piwo Staroparmen z Pragi
Litwa – kołduny, chłodnik litewski, kibiny (kuchnia karaimska) – duże pieczone pierogi z ciasta drożdżowego z różnym nadzieniem
Łużyce, Niemcy – ogórki w 100 sposobów, mlince – rodzaj placków smażonych na patelni albo naleśników, słodkie kulki lub cwałty twarogowe, olej lniany, musztardy
Ziemia Sandomierska, Morawy, Saksonia – białe i czerwone wina w różnych odmianach, koniecznie ze zwiedzaniem winnic i degustacjami.
Stare (dawne), nie zawsze więc znaczy passe. Jeśli tego nie znamy, będzie jak nowe, fascynujące i niezwykłe. Odkryjcie z nami tradycje kulinarne w Polsce i u naszych sąsiadów. Gwarantujemy, że zakochacie się w (naszych) podróżach rowerowych bez pamięci! Z nami komfort i przygoda!
Tymczasem, na te Święta życzymy Wam:
Wspaniałej świątecznej aury i atmosfery, niezależnie od pogody,
Pysznych, udanych tradycyjnych i nowych wypieków,
Cudownych i bezpiecznych spotkań przy rodzinnym stole,
Ciekawych rozmów o tradycji i zwyczajach,
Odrobiny zdrowego ruchu w wolnym czasie,
i tradycyjnie już:
Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
I pysznych wypraw rowerowych w Nowym Roku!
Wyprawy RoweLove
P.S. Jeśli brakuje Wam wciąż pomysłu na prezent dla bliskiej osoby, pamiętajcie o naszych VOUCHERACH! To NAJLEPSZY PREZENT dla rowerowych podróżników, to podarowanie niezapomnianej przygody, pysznej zabawy i aktywnego wypoczynku!